Jak zapewnić dojazd gościom na wesele? – Wynajem autokarów na wesele

Śluby i wesela z dala od własnego miejsca zamieszkania mają coraz więcej zwolenników. Wybierając zatem tę uroczystość w skansenie, nad morzem, w górach lub innej malowniczej scenerii, potrzebujemy zapewnić gościom transport. Nie każdy będzie miał możliwość dojechać tam własnym autem. Wynajem autokarów na wesele rozwiewa jednak ten problem.

Kto płaci za Wynajem autokarów na wesele?

Goście przyjeżdżający na wesele swoim samochodem lub taksówką, pokrywają koszty podróży z własnej kieszeni. Za wynajęty autokar zapłatę deklarują Nowożeńcy lub ich rodzice. Jednak goście weselni mogą dać Młodej Parze w prezencie wyższą kwotę, jeżeli będą korzystać z udogodnień transportowych.

Oczywiście kwestia kwoty w kopercie nie powinna być w ogóle brana pod dyskusję, aby nikogo nie urazić. Każdy szykuje prezent w miarę własnych możliwości. Młodzi natomiast pragną, aby wszyscy zaproszeni goście przybyli na ich uroczystość i dobrze się bawili.

Jak udekorować wynajęty autokar na wesele?

Jeśli zależy nam na ekstrawaganckim wyglądzie autokaru, aby wszyscy wiedzieli, że jadą nim goście weselni, zlećmy taką usługę znawcom tematu. Muszą one być zgodne z przepisami ruchu drogowego.

Najlepiej dekoracje wprowadzić do wnętrza autokaru, a z zewnątrz zamontować np. na dachu chorągiewki z imionami Państwa Młodych. Na chorągiewce mogą być też aplikacje z figurkami pary w uroczystym odzieniu. Mogą też na chorągiewkach powiewać aplikacje złotych obrączek.

Czy ustalać imienne miejsca siedzące dla poszczególnych gości w wynajętym autokarze na wesele?

Imienne miejsca przy stole weselnym są jak najbardziej wskazane. Jeśli zaś chodzi o usadowienie podróżnych w autokarze, możemy z tej kwestii zrezygnować. Być może przed weselem faktycznie każdy zajmie sobie przypisane miejsce, ale już nie po weselu.

W czasie balu wiele osób się ze sobą zaprzyjaźni i będą chcieli w autokarze siedzieć we własnej gromadzie. Trudniej też będzie przekonać gościa będącego na mocnym rauszu, aby usiadł na innym fotelu, niż właśnie się ulokował.